Sandacz na woblera - rzeka
Sandacz jest najbardziej aktywny wieczorem, w nocy i o poranku. Zwłaszcza w słoneczne i upalne dni bywa trudno o brania. Są miejsca (np. Wisła w Warszawie), gdzie z powodu presji wędkarskiej, mętnookie łowi się niemal wyłącznie w nocy. Po zmroku sandacze stają się bardzo ruchliwe. Opuszczają głębokie dzienne kryjówki i zaczynają żerować na płyciznach i przy powierzchni. Może to dziwić, bo zazwyczaj szukamy sandaczy przy samym dnie. Jednak podstawowym pokarmem mętnookich są m.in. ukleje i za nimi sandacze zapuszczają się w „niesandaczowe” miejsca. Wieczorem widać, a w nocy słychać drobnicę, uciekającą przed sandaczami oraz spławy tych ryb (są cichsze niż sumowe). W takiej sytuacji najlepsze będą woblery, nurkujące pod powierzchnię wody na 50-150 cm (maksymalnie). Wobler sprawdzi się też przy rzecznej niżówce.
Dobre miejsca do połowu aktywnie żerujących sandaczy w nocy to napływy główek i przelewy. Wobler będzie tam miał też tę zaletę, że rzadziej o coś zaczepi w wodzie.
Wobler prowadzimy klasycznie, po łuku. Rzucamy prostopadle do nurtu i zaczynamy powoli zwijać, co jakiś czas robiąc przerwy. Sandacz ma swoje ulubione pory żerowania i poza nimi możemy stać z wędką bezczynnie. Za to gdy już dowiemy się, w jakiej porze dnia sandacze odwiedzają daną miejscówkę, możemy być prawie pewni, że ryby będą tam o tej porze przez wiele następnych dni (ale nie ma co okupywać miejscówki codziennie, bo przepłoszymy ryby).
Jezioro, zbiornik zaporowy
W czasie „plażowej” pogody (słonecznie i gorąco) ryby przebywają głęboko od 6-8 m do kilkunastu metrów. Im bardziej pochmurnie i wietrznie, tym wyżej ryby stoją (4-6 m). Sandacze ustawiają się pod ławicą uklei. Odczyty z echosondy pomogą nam określić odpowiednią głębokość.
Spinning – wobler sprawdzi się do obławiania karczy – można go poprowadzić nad nimi. Każdy wie, że są to bankowe miejsca na sandacze, a jednocześnie trudne do obłowienia gumami. Nadaje się też do obławiania blatów i łagodnych stoków o kilkumetrowej głębokości. Sygnałem do zmiany gumy na woblera są brania w pierwszym opadzie. Jeżeli masz takie brania, a stukanie o dno nic nie daje, to spora szansa, że aktywne sandacze stoją w toni.
Wobler można zwijać jednostajnie, ale lepsze efekty przynosi zwijanie z pauzami. To trochę tak jak pauzy przy łowieniu na gumę, gdy ta dotknie dna (tylko dłuższe).
Sandacz na woblera - jaki wobler?
Sandacze żerują głównie (ale nie tylko!) na małych rybach o smukłych kształtach. Takie też wybieramy woblery. Uklejopodobne przynęty długości od 7 do 15 cm (czasem nawet 20 cm) w kolorach raczej naturalnych, o delikatnej akcji. Wielkość dobrałbym do warunków łowiska – w mniejszej rzece, gdzie sandacze żerują na uklejkach czy kiełbiach itp., wybierzemy mniejsze modele. W zbiornikach zaporowych z dużą populacją grubej uklei i płoci, warto spróbować większych modeli (choć część wędkarzy nie uważa, że większe przynęty są selektywne w przypadku sandaczy).
Na rzekę zabierzemy woblery pływające lub neutralne, jako że będziemy łowili nocą przy powierzchni. Na wodzie stałej przynęta musi schodzić głębiej. Wobler może być tonący lub neutralny. Czasem będzie wymagał dociążenia by pracował odpowiednio głęboko.